Jak spóźnić się i dostać pracę – czyli skąd B&R wziął się w Polsce

O początkach historii B&R w Polsce i pracy w branży automatyki przemysłowej z Pawłem Łosiem Dyrektorem Generalnym B&R Polska rozmawia Krzysztof Lewandowski, współwłaściciel L.K. Control i założyciel portalu Automatyka.pro.

Źródło: Automatyka.pro

[Don't forget to add a media caption]

Krzysztof Lewandowski: Jak to się zaczęło, jak B&R trafił do Polski? Jak Pan zaczął swoją przygodę z B&R?

Paweł Łoś: Firma B&R od początku zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego pod koniec 1999 roku zgłosiłem się do B&R w Austrii, wtedy nie było jeszcze siedziby w Polsce, z chęcią podjęcia współpracy. Na rozmowę o pracę w Austrii wybrałem się wraz z rodziną samochodem. Niestety na trasie samochód miał awarię, jakieś 250 km od celu – fabryki B&R, a na pomoc drogową nie mogłem liczyć, zaproponowali holowanie i naprawę dopiero po weekendzie. Pogodzony z porażką, że nie uda mi się dotrzeć na rozmowę, zadzwoniłem do osoby, z którą byłem umówiony. Tutaj spotkało mnie zaskoczenie, gdyż ta osoba powiedziała, że wsiada w samochód i po mnie jedzie. Tak, 250 km w jedną stronę. W tym czasie mogłem odstawić rodzinę do pobliskiego pensjonatu. Na rozmowę, dotarłem więc mocno spóźniony o 4 godziny, ale po godzinie rozmowy dostałem propozycję pracy najpierw w Austrii, a później w Polsce, po stworzeniu oddziału.

Osobą, która mnie odebrała, a później odwiozła do czekającej na mnie rodziny, był nie kto inny, jak mój obecny przełożony z Austrii, z którym współpracuję już od ponad 22 lat. Ta sytuacja udowodniła, że nie ma trudności, których nie można przezwyciężyć, a relacje, które się rodzą w trudnych okolicznościach mają potencjał na bycie bardzo trwałymi.

Krzysztof Lewandowski: B&R nie jest firmą rozpoznawaną przez przeciętnego Polaka, macie Państwo wyspecjalizowany asortyment produktów głównie dla producentów maszyn. Czy takie podejście pomaga czy przeszkadza w biznesie?

Paweł Łoś: Specjalizacja sprawia, że jest się najlepszym partnerem dla określonego grona klientów. W naszym przypadku oferujemy rozwiązania automatyki przemysłowej dla producentów maszyn i klientów końcowych. Za tym, w naszej ofercie idzie know-how i duże doświadczenie inżynierów, technologia i organizacja procesów w firmie. Relacje, które budujemy z naszymi klientami postrzegamy jako relacje długotrwałe oparte na partnerstwie i wzajemnym zaufaniu.[Write your text here]

Krzysztof Lewandowski: W jaki sposób się Państwo wyróżniacie, na tle dość dużej konkurencji w branży?

Paweł Łoś: Naszym wyróżnikiem od zawsze była możliwość realizacji najbardziej wymagających tematów z obszaru automatyzacji maszyn. Dzięki połączeniu zaawansowanej technologii i kompetencji zespołu inżynierskiego jesteśmy w stanie kreować unikatowe rozwiązania w skali rynku. Świetnie się czujemy w tematach wymagających mikrosekundowych reakcji systemu sterowania, dokładności, powtarzalności, najbardziej rozbudowanych układów napędowych, najbardziej zaawansowanych systemów wizualizacji, itp.

Krzysztof Lewandowski: Pana ulubionym cytatem są słowa Winstona Churchilla: „Nastawienie jest małą rzeczą, która robi dużą różnicę”. Kiedy zatrudnia Pan nowych pracowników na co zwraca Pan szczególną uwagę? Czy samo nastawienie wystarcza? Jak stać się pracownikiem firmy B&R, czy są jakieś specjalne cechy, których szukacie Państwo przy rekrutacji pracowników?

Paweł Łoś: Oczywiście samo nastawienie jest niewystarczające, ale konieczne, bo to od niego zależy, na ile osoba będzie gotowa dopasować się do naszej kultury organizacyjnej. W rekrutacji szczególną uwagę zwracamy na kompetencje inżynierskie i to zarówno dla działu wsparcia technicznego, jak i dla działu sprzedaży. Poziom wiedzy technicznej naszych inżynierów jest dla nas wyróżnikiem na rynku. Kolejnym istotnym elementem jest sposób budowania relacji w zespole i z klientem, sposób radzenia sobie z wyzwaniami oraz zaangażowanie.

Krzysztof Lewandowski: Pozostając przy Churchillu, ja często powtarzam swoim dzieciom jego inne słynne zdanie: „Pesymista widzi trudność przy każdej okazji. Optymista widzi okazję przy każdej trudności”. Można powiedzieć, że żyjemy w wymagających czasach. Jak odnajdujecie się Państwo w tej trudnej rzeczywistości? Jakie plany na przyszłość?

Paweł Łoś: Jak najbardziej odczuwamy trudności obecnych czasów, zarówno w obszarze współpracy z klientami, którzy są dotknięci naszymi ograniczeniami w dostępności produktów, jak i w utrzymaniu motywacji pracowników dotkniętych brakiem wpływu na sytuację zewnętrzną. W tym trudnym czasie szukamy obszarów, na które mamy wpływ. Wśród tych obszarów jest poprawa komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej, a także procesów w firmie.

Krzysztof Lewandowski: Świetne produkty to nie wszystko. W jaki sposób wspieracie integratorów swoich systemów?

Paweł Łoś: Posiadamy profesjonalny dział wsparcia technicznego, który świadczy szeroki zakres usług naszym klientom. Wśród nich należy wymienić: usługi konsultacji i doradztwa, wsparcie w doborze komponentów i technologii, szybkie sprawdzenie wykonalności, czyli tzw. proof of concept, udział w zespole projektowym klienta i przyjęcie na siebie części zadań programistycznych, a także udział w uruchomieniu i kompleksowe szkolenia.

Krzysztof Lewandowski: Od lat współpracujecie Państwo z uczelniami. Na jakie wsparcie mogą liczyć pracownicy akademiccy i studenci z Waszej strony?

Paweł Łoś: Oferujemy szkolenia dla pracowników uczelni oraz dla studentów, a także pomagamy w opracowaniu programu laboratoriów opartych na naszych systemach, oferujemy atrakcyjne warunki nabycia sprzętu i niezbędnych licencji, w tym mamy w ofercie specjalne zestawy dedykowane dla edukacji. Ponadto zachęcamy do realizacji prac dyplomowych i inżynierskich w oparciu o naszą technologię. Od wielu lat organizujemy praktyki studenckie w naszych biurach lub u naszych klientów (posiadamy autorski program „Praktyki w Twoim mieście”), a także staże wakacyjne. Najlepsi studenci otrzymują możliwość kontynuowania płatnego stażu w ciągu roku akademickiego. Opiekę nad uczelniami powierzamy naszym doświadczonym trenerom, którzy odpowiadają za szkolenia dla naszych klientów, dlatego doskonale rozumieją jakie są potrzeby edukacyjne.

Krzysztof Lewandowski: Gdyby spotkał Pan siebie w wieku 18 lat jaką jedną radę przekazałby Pan sobie?

Paweł Łoś: Od zawsze kierowałem się intuicją i dotąd mnie nie zawiodła, dlatego udzieliłbym sobie rady, żeby wnikliwie obserwować rzeczywistość i słuchać swojej intuicji.

Krzysztof Lewandowski: Prowadzenie tak dużej firmy (zajmowanie tak wysokiego stanowiska w firmie) wymaga dużego zaangażowania. Jak znaleźć życiowy balans? Co po pracy?

Paweł Łoś: Faktycznie odpowiedzialność i zaangażowanie sprawiają, że trudno przestać myśleć o pracy z chwilą, kiedy się ją umownie kończy (np. wyjście z biura). Szukanie balansu życiowego wymaga świadomego wysiłku, bo z pewnością okoliczności nie pomagają. Dla mnie najważniejszymi elementami budowania balansu jest sport, rodzina oraz książka. Mój dzień zaczyna się dawką sportu (przed 6:00), a kończy dobrą książką (kryminalną). W ciągu roku staram się robić „przerwy serwisowe” wygospodarowując czas na aktywne weekendy i wakacje z rodziną (najchętniej wyprawy rowerowe z sakwami i namiotami, wędrówki po górach oraz pływanie w jeziorach). Od ponad 11 lat nie posiadam telewizora, co bardzo pomaga przy gospodarowaniu wolnym czasem, a potrzebę obejrzenia dobrego filmu mogę realizować korzystając z rzutnika lub odwiedzając kino studyjne.

Krzysztof Lewandowski: Jakie kryminały mógłby Pan nam polecić?

Paweł Łoś: Moje ulubione pozycje to:
- Maciej Siembieda i jego cykl „Jakub Kania”,
- Przemysław Piotrowski i jego cykl „Igor Brudny”,
- Robert Małecki i jego cykl „Bernard Gross”,
- Vincent V. Severski i jego cykl „Nielegalni” oraz „Zamęt”.

Krzysztof Lewandowski: Bardzo dziękuję za poświęcony czas. W wolnej chwili sięgnę po „Jakuba Kanię”.



Wybierz kraj i język

B&R Logo